Jak wrócić do formy po ciąży?
Do wstawienia tego zdjęcia i postu skłoniła mnie ostatnia konsultacja z moją podopieczną. Zdecydowaną większość osób z którymi współpracuję stanowią kobiety, które wciąż walczą z nadprogramowymi kilogramami po ciąży. Jak to jest, że jednym udaje się dojść do wagi sprzed ciąży tak po prostu, a inne kobiety mają z tym problem? Jak wrócić do formy po porodzie? Jakich błędów nie popełniać? Zapraszam Cię serdecznie do artykułu! 🙂
Ja sama będąc 2 razy w ciąży zastanawiałam się, czy ten mój brzuch wróci do znanej mi normalności? Jak widać wrócił i wcale nie musiałam wkładać w to wielkiego wysiłku czy forsować się ćwiczeniami. Jestem za tym aby wypracować w sobie zdrowe nawyki żywieniowe i w zasadzie to jest najważniejsze, aby wrócić do formy! Oczywiście, jeśli zależy Ci na wyrzeźbieniu mięśni brzucha, no to bez treningu się nie obejdzie – wiadomo 🙂 Ale jeśli chcesz po prostu aby Twój brzuch był znowu płaski, to postaw przede wszystkim na ZDROWĄ DIETĘ, która nie tylko pozwoli Ci wrócić do formy ale przede wszystkim zapewni zdrowie i świetne samopoczucie.
Co przeszkadza w powrocie do formy?
Istnieją różne czynniki, które mają na to wpływ, ale ja wymienię te, które najczęściej obserwuję wśród moich podopiecznych:
- BRAK REGULARNOŚCI W SPOŻYWANIU POSIŁKWÓW
Wiadomo, że niezwykle trudno o to zadbać mając małe dzieci. Sama jestem mamą dwóch małych szkrabów i potwierdzam, że to trochę taka „jazda bez trzymanki”. Ale, ale… mi się jakoś udaje, to i Tobie się uda! Dobra organizacja to podstawa. Często słyszę od moich pacjentek, że one nie mają czasu aby przygotowywać 5 posiłków dziennie. Ja zawsze wtedy się uśmiecham, bo przecież wcale nie chodzi o to, aby spożywać aż 5 posiłków! To wszystko dostosowujemy indywidualnie do stylu życia. Można spożywać 3, można nawet 2, to bardzo indywidualna kwestia. - PODJADANIE NIEZDROWYCH PRZEKĄSEK
Zmęczone macierzyństwem kobietki najczęściej zamiast pełnowartościowych, dobrze zbilansowanych i odżywczych posiłków sięgają po szybkie przekąski, bo przecież jakoś trzeba opanować głód. Najczęściej są to niestety tzw. puste kalorie, czyli sklepowe słodycze, ciasteczka, bułeczki, rogaliki… które w szybkim tempie dadzą o sobie znać w postaci tkanki tłuszczowej. - NIEWYSYPIANIE SIĘ
Mając małe dzieci bardzo trudno jest zadbać o właściwą higienę snu, czyli 6-8h/dobę. Wiem, znam to doskonale 🙂 Jedyna moja rada, to po prostu korzystać z możliwości odpoczynku zawsze wtedy, kiedy tylko się da! Aby nasz organizm, a tym samym procesy metaboliczne przebiegały prawidłowo niezwykle ważna jest regeneracja! A o tym niestety coraz częściej zapominamy.
To są takie 3 najczęstsze problemy, które odnotowuję wśród moich podopiecznych. Jako mama dietetyk chcę, abyś wiedziała, że nasze ciało jest stworzone do tego, żeby wrócić do formy po porodzie pod warunkiem, że MU W TYM POMORZEMY! Na pewno tzw. szybkie, przetworzone, nieregularne jedzenie nie będzie naszym sprzymierzeńcem. Poza tym, najgorsze, co możesz zafundować sobie i swojemu organizmowi (nie tylko po ciąży) to stosowanie tzw. diet głodówkowych 1000-1200kcal lub monodiet, które w swoich skutkach są fatalne! Piszę o tym, bo niestety część kobiet, które do mnie trafiają, ma w swojej historii stosowanie takich diet. A po nich powrót utraconych kilogramów z dodatkiem (efekt jojo), rozregulowany metabolizm i spore niedobory.
Czy wszyscy muszą być szczupli?
Często spotykam się ze stwierdzeniem, że przecież nie wszyscy muszą być szczupli. Owszem, nie muszą. Ale chyba każdy z nas chce być zdrowy, prawda? A związku między nadwagą i otyłością a różnymi chorobami chyba już nikt nie zakwestionuje. Szczególnie niebezpieczny jest tzw. tłuszcz trzewny, czyli ten w okolicach brzucha, tzw. „oponka”. Nie jest to problem tylko natury estetycznej, ale prowadzi do poważnych zaburzeń w całym organizmie. Przyczynia się do powstania: zespołu metabolicznego, insulinooporności, cukrzycy typu II oraz chorób układu krążenia m.in. nadciśnienia, dyslipidemii i aktywacji procesów związanych z zakrzepicą. Nadmierna tkanka tłuszczowa na brzuchu może również prowadzić do rozwoju niektórych nowotworów (m.in. raka jelita grubego), obniżenia płodności, pogorszenia funkcji oddechowych, bezdechu sennego, a nawet zespołu policystycznych jajników.
Epoka średniowiecza, gdzie otyłość była kojarzona z dobrobytem, bogactwem i wysokim statusem społecznym już dawno minęła! Bądźmy świadomi, że otyłość oznacza choroby i walczmy z nią!
Sprzyjające macierzyństwo
Na pocieszenie chcę Wam także napisać, że okres macierzyństwa, wbrew pozorom, bardzo sprzyja osiągnięciu szczupłej sylwetki. Wszystkie mamy doskonale wiedzą ile to trzeba się nabiegać za tymi małymi szkrabami, a same obowiązki domowe także ulegają zwiększeniu. Poza tym czas rozszerzania diety naszych dzieci to również świetna okazja, aby całą rodziną przestawić się na zdrowe odżywianie. No bo skoro chcemy jak najlepiej dla naszych pociech i bardzo dbamy o to, aby otrzymywały jak najzdrowszy i odżywczy pokarm, to w zasadzie nic innego nie musi zalegać w naszych kuchennych szafkach i lodówce 🙂
Często jednak słyszę od kobiet, że dzieci pochłaniają im tyle czasu, że zwyczajnie nie ma już szans na zdrowe odżywianie i szykowanie zbilansowanych posiłków. Powiem tak: “Ten, kto nie chce znajdzie powód. Ten kto chce znajdzie sposób”. Tyczy się to wielu aspektów naszego życia 🙂
Na zakończenie…
Podsumowując, chciałabym napisać Wam, że zdrowe odżywianie to naprawdę fajna sprawa! Nie szukajcie dróg na skróty, typu głodówka, czy dieta o bardzo niskiej kaloryczności. Takie rzeczy nie mają prawa działać długoterminowo, a tylko pogorszą stan Waszego zdrowia i doprowadzą do flustracji! No bo ile razy można przechodzić na jakąś dietę i nigdy nie osiągnąć zadowalających efektów?! Kochani, zapewniam Was, że tylko TRWAŁA ZMIANA NAWYKÓW ŻYWIENIOWYCH pozwoli Wam osiągnąć sukces i zmieni Wasze życie na lepsze! A gubienie nadprogramowych kilogramów będzie przyjemnym efektem ubocznym 🙂 Wszystkich chętnych zapraszam do skorzystania z mojej oferty i dietetycznej współpracy! 🙂
Przeczytaj także:
Jeśli chcesz być na bieżąco ze zdrową i smaczną dietą, śledź mnie na Facebooku i Instagramie 🙂 Tam częściej pojawiają się zdrowe pyszności 🙂